Chyba myślał że nie za uważę i nie zareaguje. Podeszłam do niego powoli.
- Nie rób tego prosze - wyszeptałam - nic sie nie stało.
Nie odzywał sie stał i patrzył w dół.
- Nie chce żebyś umierał, błagam cię - to już mówiłam przez łzy, przytuliłam go od tyłu i lekko ciągnęłam w swoją strone- nie dam ci zginąć rozumiesz... nie chce być sama... nie chce cię stracić.. wiec błagam cię zejdz z tego okna.. - szlochalam.
Alphnose ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!