Uśmiechnąłem się, aby dodać coś od siebie musnąłem swoim jęzorem po głowie Moon, zachichotała .
Później to przytulanie i ściskanie było nudne więc zaproponowałem mały
spacerek dookoła watahy. Krążenie wokó watahy zajęło nam 6 godzin. Długo
ale przyjemnie. Moon wyglądała jakby nad czymś rozmyślała, coś
kombinowała.Tak więc spytałem
-co kombinujesz?
-a nic, myślę... to tworzy tego, no wiesz...alter ego-uśmiechnęła się
-po prostu, centralnie jakże nie inaczej-zaśmiałem się
<Moon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!