Popatrzyłem uśmoechnięty,na dziewczynę.
- Lepiej się zwijajmy,
- Tak!
Spojrzałem jeszcze przez chwilę na Tenebris,ta dygała z zimna.
Ściągnąłem kurtkę i nałożyłem ją na dziewczynę.
- Dziękuje.
- Proszę,przecież nie chcę abyś się tu mi przeziębiła.
Wolnym krokiem,poruszaliśmy się do domu,a właściwie mieszkania.
Nagle ktoś "wypadł' zza muru z nożem.
- Stop debile,oddawać kasę.
Zostawiłem Tene z tyłu a sam podeszłem do gościa i
walnąłem go z piąchy w twarz.
<Tene?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!