Zniknęliśmy już do świata żywych. Do szarej rzeczywistości. Jednak dzięki Raphael'owi mogłam choć trochę z niego pojąć.
Wiele wspomnień z przeszłości, powracało do mojej głowy.
Zapomnij. ZAPOMNIJ O TYM. Z A P O M N I J! Nie ma co wspominać! Przecież to tylko chwile zmarnowanego życia...!
Usiadłam na jakimś kamieniu. Miałam ochotę zrzucić się z mostu. A to wszystko przez ciotę-wujka. To on mi zmarnował życie! Mam czasem ochotę wziąć fiolkę w łapy i ją rozbić. Jeśli jednak to zrobię... Bęzie załamanie wszechświata...
To wszystko wydawało się być tak proste, jak obliczenie 2+2. Zawsze wyjdzie 4. Choćbyś kombinował jak koń pod górkę, ZAWSZE wyjdzie 4. W życiu tak jednak nie jest. Kombinujesz, a i tak wszystko spieprzasz, lub naprawiasz-tylko te dwie zasady są na tym fałszywym świecie. Spieprzysz coś, lub naprawisz. I tyle.
<Raphael?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!