Siedziałam jeszcze chwilę na tym kamieniu. Założyłam fiolkę na szyję i poszłam za zapachem basiora. Doszłam do jakiegoś lasku. Raphael siedział przy drzewie.
- Rae...?
- Hmm?
- Wybacz, że się tak zachowałam... Poniosło mnie trochę.
Co się ze mną stało? Przeprosiłam go? Jak...?
- A tak swoją drogą... W czym chciałeś mi pomóc?
<Rae? Weny brak ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!