Walka trwała.Nie miałem nad sobą kontroli.Po ok.30 minutach zmieniłem się z powrotem w wilka.Spojrzałem na waderę którą lubiłem..Była ranna.Jak najszybciej starałem się opatrzyć i obmyć jej rany.Ta kiedy nie patrzyła podeszłem i otworzyłem okno.Zamierzałem umrzeć to nie mogło dłużej już trwać..
- Co się dzieje ze mną? - zapytałem sam siebie
Wszedłem na ramę okna i szykowałem się do skoku z piątego piętra..
<Ejme?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!