- Jesteś pewna że mam to zrobić?
- Rob i nie marudź...
- No dobra...
Trochę się bałam że jej coś zrobię. Nigdy nie wyjmowałam drugiej osobie
pocisku tylko sobie. Mimo trudu jakoś mi się udało. Na twarzy Ejme
widziałam, że ją chodź trochę boli, ale tak jak obiecała, nie pisknęła.
- Proszę bardzo... - wyjęłam z mojej nerki ( noszę ją z tyłu ) opatrunek, odkaziłam i owinęłam ranę bandażem.
Zaczęłam patrzeń na pocisk. Chciałam sprawdzić z jakiej broni została postrzelona.
- Hm... - oblizywałam palce od krwi - Chyba ze snajperki dostałaś... - podałam jej kulkę i dalej wylizywałam rękę od krwi
Ejme?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!