Spotkałam się z zaniepokojonym spojrzeniem Amortencji.
-Co się dzieje? - powtórzyłam.
-Nic, tylko mi się wydawało.. - odparła. Przez chwilę patrzyłam na nią zdziwiona, lecz zaraz potem wzruszyłam ramionami i popędziłam niezwykłego towarzysza Amor. Zaczęłam podziwiać widoki. Moim oczom ukazał się czarny ptak.
-Amor.. - zaczęłam.
-Hmm? - mruknęła i spowolniła ogiera.
-Co to jest za ptak?
-Pewnie kruk. - odparła i ponownie zaczęła jechać przede mną.
-Przecież to jest zbyt duże na kr.. - zaczęłam. - To się za mną patrzy!
-Miu! Nie dramatyzuj! - jęknęła.
-Ale..
-Miu!
Spotkałam się ze wzrokiem ptaka. Natychmiast przeszedł mnie zimny dreszcz. Poczułam, jak krew mi szumi w uszach, by po chwili zobaczyć ją skapującą z nosa wprost na moją rękę. Wytarłam ciemnoczerwoną ciecz i odchyliłam głowę do tyłu, nadal jadąc za Amortencją.
<Amor? Pacz, Miu jeszcze żyje xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!