W mojej głowie kłębiło się mnóstwo myśli. Czy dobrze robię? Nie. Czy tego chcę? Nie wiem. Czy to mi w jakiś sposób zaszkodzi? Tak.
- E... nie idę. Chodź! - powiedziałam nagle i pociągnęłam zdezorientowaną dziewczynę za rękę.
Wbiegłyśmy w jakąś niezbyt często odwiedzaną uliczkę. Tam zatrzymałam się. Zdjęłam kominiarkę, znów byłam ubrana jak wcześniej.
- Co jest? Czemu tak nagle zmieniłaś zdanie? - zapytała z lekkim rozczarowaniem w głosie Cutt.
- Ano, nie chcę mieć potem problemów - mruknęłam.
Niebieskowłosa westchnęła ciężko, ale również zdjęła kominiarkę. Wyszłyśmy z tej uliczki, kierując się na plac w centrum miasta. W pewnym momencie wyskoczyło na nas kilku mężczyzn. Otoczyli nas, celując pistoletami prosto w nasze głowy. Natychmiast ich rozpoznałam. Szatani, nie ma co. Czuć to przez aurę, jaka od nich emanuje. Wiadomo też po co przyszli. Na początku na ich twarzy pojawiły się szydercze uśmiechy, które już po chwili przeszły w osłupienie. Stali z niemądrymi minami, co od razu wykorzystałyśmy. Momentalnie przywołałam swój miecz. Cutt także wyciągnęła swoją broń. Walka trwała może kilkadziesiąt sekund. Odbiegłyśmy od tego miejsca, tak na wszelki wypadek. Chwila... Od nich emanowała ta aura, ale... taką samą czuję przy... Cutt! Słabszą, ale jednak. To znaczy, że Cuttle... Nie, nie, to niemożliwe! Chociaż... Szybko wtargnęłam do jej umysłu. Nie chciałam czytać jej prywatnych wspomnień, a jedynie dowiedzieć się tej jednej, jedynej rzeczy. Jak szybko tam weszłam, tak szybko też opuściłam jej umysł. Czyli jednak... Cutt jest szatanem. Nieco pobladłam na twarzy.
- Coś nie tak, Rose? - zapytała.
Odruchowo cofnęłam się krok do tyłu, mocniej ściskając w ręku miecz. Nie, nie chciałam z nią zabić, czy w jakikolwiek sposób jej skrzywdzić. Po prostu... no niestety, nie ufam szatanom. Teraz jestem najbardziej poszukiwaną istotą w całym Piekle. Wyznaczyli nawet wysoką nagrodę za schwytanie mnie, dlatego ciągle muszę być niezwykle ostrożna. Nigdy nie wiadomo, jakie zamiary może mieć szatan wobec anioła.
< Cuttle? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!