Stałem w drzwiach jak wryty. Nie wiedziałem co mam powiedzieć i co mam zrobić. Po jakiś dwóch minutach zacząłem biec w stronę w którą pobiegła Say. Biegłem dopóki nie natrafiłem na jezioro. Zobaczyłem siedzącą przy nim Say. Była cała czerwona na twarzy. Kiedy do niej podszedłem Say wstała.
-Reik, ja... Przepraszam. Nie wiem co we mnie wstąpiło...
Po słowach Say złapałem ją, przyciągnąłem do siebie i pocałowałem.
<Say?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!