Poszłam tym razem obok niego i patrzyłam na różne stoiska z grami i kuponami.
- Chodź tam! - pociągnęłam go do stoiska z miśkami.
-
jak zrzucisz pięć kubeczków za pomocą trzech piłek dostaniesz nagrodę -
powiedział kierownik stoiska. Wzięłam piłki i zaczęłam rzucać.
Oczywiście musiałam spudłować... Reik się zaśmiał.
- Nie masz cela jak widzę - uśmiechnął się i zapłacił za kolejną rundkę.
-
Postaraj się patrzeć na słaby punkt - wycelował i rzucił zrzucając
wszystkie kubeczki. kierownik stoiska wręczył mu skrzyneczkę, a w środku
były dwa miśki z serduszkiem http://www.imgion. com/images/02/Teddy-couple- for-your-girlfriend.jpg
- Jakie urocze - popatrzyłam na misie. Rozglądnęłam się.
- Może pójdziemy tam? - wskazał na wielki, diabelski młyn. Przełknęłam ślinę.
-
Czemu nie... - poszłam lekko wystraszona. Nie mówiłam nikomu... ale mam
lęk wysokości... kupił bilety i usiedliśmy na miejscu. Koło zaczęło
powoli się kręcić. gdy byliśmy na górze trzymałam mocno barierkę.
- Ale widoki... - powiedział patrząc w dół. Popatrzyłam na dół i poczułam jak mi się robiło słabo...
- Echem... cuuudownie... - zrobiłam się blada ze strachu.
- Coś nie tak? - spytał. Popatrzyłam na niego.
-
Nie tylko... - przypięłam się mocniej - mam lęk wysokości... -
zamknęłam oczy starając się nie patrzeć w dół. Czułam jak mi ciśnienie
podskoczyło i jak mnie przepełnił strach...
<Reik?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!