-Co tam u ciebie?-zapytał.
-No jakoś leci...
Pogłaskałam konia po jego miękkich chrapach.
-Czy ty jesteś smutna?
-Co? Ja?
-Tak ty-odparł.
-Być może...
Chłopak popatrzył się ma mnie popatrzył, westchnęłam.
-No nie bądź smutna!
Zaśmiałam się pod nosem.
-No ok.
Zaczeliśmy szaloną zabawę z zwierzęciem. Skakaliśmy i biegaliśmy, a ogier nas naśladował. Aron naprawdę poprawił mi humor.
<Aron?>
Lel, jak można komuś poprawić humor, mówiąc "No nie bądź smutna!", a ten ktoś smutny powie tak po prostu "ok"? Bez sensu xd
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tym samym pomyślałam XDD
UsuńCicho...! 😂 to jest po prostu magia
OdpowiedzUsuń