~~~~Następny dzień~~~~
Wstałem dziś wcześnie rano, zmieniłem się w człowieka, umyłem się i ubrałem dość elegancko. Wziąłem kwiaty i już miałem iść do Nif żeby powiedzieć jej coś ważnego ale nagle przyleciał do mnie Drago.
-Nir! White'a złapał jakiś potwór!
-Co?! Zaprowadź mnie do tego potwora!
Przywołałem Szanta i pobiegłem za Drago. Po chwili byliśmy przed ogromną jaskinią
-To tutaj?-zapytałem
-Tak, to tu.
Weszliśmy do jaskini. W środku słyszeliśmy jęki i krzyki. Okazało się że ta jaskinia to coś na kształt lochu albo labiryntu, wynęła się ona w głąb ziemi i była tam cała masa pomieszczeń. Na całe szczęście usłyszeliśmy głos White'a i od razu wiedzieliśmy gdzie iść.
-Pmoooooocy!-krzyknął White
-Słyszeliście?
-To White! szybko, chodźmy tam!
Kiedy byliśmy na miejscu zobaczyliśmy White'a walczącego z jakimś ogromnym potworem.
-Szybko! pomóżmy mu!
Rzuciliśmy się na potwora ale szybko okazało si że jest dla nas za silny. Zaczęliśmy uciekać ale jaskinia była jak labirynt a potwór jak minotaur. W końcu jednak udało nam się wyjść a od razu po wyjściu zawaliliśmy jaskinie a potwór zginął.
-Możecie mi do kurwy nędzy wyjaśnić jak to się stało że potwór was zaatakował?!
-Możliwe że go trochę wkurzyliśmy...
-Następnym razem pomogę potworowi!
Nie miałem już kwiatów, ubranie miałem podarte i cały byłem brudny, ale i tak poszedłem do Nif. Kiedy ją znalazłem leżała pod dużym drzewem, podszedłem do niej i powiedziałem:
-Nif, chciałbym coś ci powiedzieć...
-O co chodzi?
-Ja...
-Tak?
-Ja... kocham cię...
<Nif?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!