3 lut 2016

Od Kazana - Cd. Neiry

hej, hej.. do niczego nie doszło-odrzekłem szybko i odsunąłem się od Neiry
To chyba byli bracia, Neiry
-trudno, co fujarka zmiękła,cykasz się?-zadrwił jeden z jego braci
Oburzyłem się
-nie, nic mi nie zmiękło, i nie cykam się-rzekłem stanowczo, skoro ma dojść do walki to proszę-uratowałem waszą siostrę, gdyby nie ja... już byście ją widzieli w workach na zwłoki!-syknąłem i otarłem krew z nosa
-osz ty!-warknął i podchodząc do mnie jeden z braci, chciał mnie pchnąć a potem uderzyć. Nie umyślnie i niechcąco uniosłem swoją wielką łapę, no i zamachnąłem się, basior wywinął niezły korkociąg w powietrzu
-co ty odpier*alasz!-warknął drugi i rzucił się na mnie, krępując mnie swoimi skrzydłami, utrudnił mi atak,a sobie ułatwił sprawę, rozwinąłem swoje
-widzisz, ja też mam skrzydła-uderzyłem go jednym skrzydłem w pysk, zleciał jak zestrzelona kaczka, do wody
-mówiłem, że nic między nami nie doszło-powtórzyłem
-Neira!! idziemy!-warknął jeden z braci
Bracia zabrali siostrę, z powrotem do watahy,pociągnąłem nosem i wystartowałem i wróciłem do watahy

<Neira?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!