Rozglądałam się dookoła. Nagle niebo zakryła wielka ciemna chmura. Stało się to w około pięć sekund. Z chmury zaczął padać deszcz, który po chwili zamienił się w ulewę.
- O nie. Mamy pecha! Raz w miesiącu jest tu okropna ulewa która trwa kilka godzin - westchnęłam.
- Chodź! - Kody pociągnął mnie za rękę.
Schowaliśmy się pod drzewem. Pioruny tu nigdy nie trafiają w nic co stworzone przez naturę, dlatego mogliśmy tam spokojnie usiąść. Było mi bardzo przykro, bo wszystko wskazywało na to, że czuję do niego coś więcej niż przyjaźń... ale wiedziałam, że on nie. Przez tą chmurę i ulewę wszystko było szare i smutne. Tak jak ja. Patrzyłam na to, a po policzku zaczęły mi spływać łzy.
<Kody?>
9 gru 2015
Od Rose - Cd. Kody'ego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!