Przytaknąłam waderze. Fale przy brzegu lśniły błękitnym blaskiem. Niesamowity widok! O dziwo morze nie zamarzło. Byliśmy na plaży zupełnie sami. Usiedliśmy na piasku patrząc w morze. Wstąpiłem do tej watahy, żeby nie błąkać się samemu po świecie, ale nie przypuszczałem, że znajdę tu kogoś takiego jak Venus. Czyli miłość. Zmieniliśmy się w ludzi. Zauważyłem, że Veni trzęsie się z zimna. Okryłem ją bluzą i przytuliłem.
<Venus?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!