4 gru 2015

Od Miu - Cd. Rae'a

- Jak wolisz.. - mruknęłam. - Może najpierw rzeka ognia?
- Jak ona się nazywała? - dopytał.
- Flegeton. - odrzekłam, odwracając się do Rae'a. Chwilę szliśmy prosto, jednak zaraz potem skręciliśmy w lewo.
- Gdzie byśmy dotarli idąc prosto?
- Do pałacu Nyks. Pewnie spotkalibyśmy się z jej dzieciami, a tego bym wolała uniknąć. Ty zapewne też.
- Aż takie złe?
- Może jeszcze nie zauważyłeś, ale jesteśmy w Tartatrze. Tu wszystkoooo jest złe. - odrzekłam, zataczając łuk łapami. - Nawet woda cię może skrzywdzić.
Odpowiedział mi cichy śmiech z mojego tyłu. Zignorowałam go i nagle się zatrzymałam. Rae prawie na mnie wpadł. Staliśmy na bordowej skale. Pod nami było ciemnoszare podłoże (gdyż inaczej tego się nazwać nie dało), które przecinał ogień.
- To ta rzeka? - zapytał. Przytaknęłam.
- Tam, w huj daleko, płynie Lete. - powiedziałam po chwili, wskazując łapą na stalowo-szarą smugę w oddali.

< Rae? Wybacz, również telefon.. :v >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!