- Trochę naleśników i soku pomarańczowego? - zapytałem.
- Jasne - odpowiedziała Savey.
Jedliśmy rozmawiając.Od dawna brakowało mi tego w rodzinnym domu.
- Pokażę ci coś - powiedziałem.
Zaprowadziłem dziewczynę do ogrodu.
- Jesteśmy - rzekłem.
<Savey?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!