1 lis 2015

Od Sory CD Minho

- Ten szatyn ciebie przypomina. - zaśmiałam się, po czym dostałam kuksa w łeb.
- Masz za swoje. A ta ruda Ciebie. Znaczy no...! - zarumienił się strasznie, a ja o mało co nie udławiłam się ze śmiechu. Oczywiście, jakiś grubas musiał mnie uspokoić.
- Haha! Dowaliłeś. - szepnęłam do niego. Potem siedzieliśmy w ciszy kolejną godzinę. Kiedy film skończył się, poczekaliśmy aż wszyscy wyjdą, byśmy jako ostatni opuścili salę.
- Było nawet fajne. - powiedziałam, bawiąc się kosmykiem włosów. Minho chciał coś powiedzieć, ale przerwałam mu, zatykając usta palcem.
- Ani mru mru. Zepsułeś kino, okej. Ale teraz ja wyznaczam zasady. Idziemy do klubu! - oznajmiłam, w podskokach idąc w kierunku drzwi wyjściowych. Chłopak z mozołem poszedł za mną. Kilka minut później znaleźliśmy się przed wielkim budynkiem. Wyszeptałam coś gorylowi stojącemu przed nim. Następnie odsunął się, a żeby mogliśmy wejść do środka. Złapałam Minho za fraki i wparowaliśmy do budynku.

< Minho? Możesz sobie wymyślić, jaki to klub... B) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!