7 wrz 2015

Od Urazy CD Daniela

-Dzięki-Podziękowałam i zaczęłam skubać pojedyncze kawałki mięsa. Nagle usłyszałam dziwne...Uderzenia. Jakby kilka tysięcy ton czegoś spadło na ziemię, albo zostało na nią położone. Obejrzałam się za siebie. Nic. Zero, tylko drzewa i łąka, żadnych zwierząt. Wzruszyłam ramionami.
-Może pójdziemy popływać?-Zaproponował. Kiwnęłam parę razy głową i pognałam nad morze. W końcu uderzenie powtórzyło się, ale głośniej. Na brzegu dostrzegłam ogromnego SMOKA. Moczył się w wodzie, czasem podskakując. Kiedy nas zobaczył, natychmiast zaryczał i podbiegł do nas. Złapał zębami moją tylną łapę i zaczął ciągnąć mnie w stronę wody. Zapierałam się łapami, bezskutecznie. Kreatura była cholernie silna. Noga strasznie bolała.
-Pomóż mi!-Zawyłam z bólem do Daniela.

<Daniel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!