- Nic mi chyba nie jest... - powiedziałam.
- Na pewno. - mruknął sarkastycznie Ex.
- Co to za zaklęcie? - zapytała lekko spięta Uraza. Pewnie myślała, że to jej wina. Otóż NIE. Wiem, że nie zrobiła tego specjalnie.
- Wiem, jak "pojawić Ex'a... - jęknęłam. W tym momencie jedyne co czułam, to okropne zimno w okolicach serca.
- T...Toma.... Proszę, p.. Podajj... Mi t.. Tę ksią... Książkę... -drżałam z zimna.
Chłopak posłusznie mi ją podał. Wypowiedziałam jakieś słowa. Wtedy Ex się pojawił, lecz moja energia znacznie spadła.
<Ex?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!