Ja miałem spać, a ona buszować po nocy. Oj co to, to nie. Złapałem końce miękkiego kocyka i owinąłem nimi Idalię. Uśmiechnąłem się przy tym niewinnie, jakbym niedawno coś przeskrobał. Czerwień na policzkach dziewczyny pogłębiła się nieznacznie, co wyglądało bardzo słodko. Pochyliłem się nad nią.
- Śpisz ze mną.- szepnąłem- Sam nie zasnę.
- Tylko kto b...- zaczęła
- Zabezpieczę wejścia i okna zaklęciem, pasuje?- zaproponowałem
<Idalio? Weny brak, opo do d...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!