- Nie jest najlepiej… - powiedziałam.
- Jak to ?
- Wszystko mnie boli… Poczekaj chwile…
Poszłam do łazienki i zdjęłam czarną bluzkę. Popatrzyłam na brzuch i zobaczyłam głęboką ranę. Boję się mu o tym powiedzieć. Zmieniłam po cichu opatrunek i ubrałam się. Wychodząc zostałam przez kogoś złapana. Ray objął mnie od tyłu i przytulił. Zdusiłam w środku jęk bólu i uśmiechnęłam się.
- Ale chyba jest lepiej ?
- No tak – stwierdziłam.
Narzeczony pocałował mnie w policzek a ja popatrzyłam na zakrwawione noże z wczoraj. Znowu jestem zabójcą, bez uczuć, serca i współczucia. Mieli rację zawsze już nim będę. Złapałam jeden nóż i wbiegłam do łazienki. Zamknęłam drzwi od środka i usiadłam na podłodze….
< Kochany? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!