27 gru 2015

Od Savey - Cd. Miu

Potwierdziłam skinieniem głowy i ruszyłyśmy dalej. Dwa dni po świętach a wszyscy hodzą jakby był środek tygodnia. Wkońcu doszłyśmi do celu i zatrzymałyśmy się przed wejściem.
- Zamknięte - powiedziała Miu.
- U niego nigdy nie jest zamknięte - zaśmiałam się.
Pchnęłam drzwi a one od razu się otworzyły.
- Robin ! - krzyknęłam.
Męźczyzna leżał a raczej spał na ladzie wśród stosów papierków. Złapałam atrape granatu i rzuciłam w jego stronę.
- Uwaga granat ! - krzyknęła Miu.
Ten od razu zerwał się na równe nogi.
< Miu ? Nie szkodzi a tak nawiasem Sav nie bardzo strzela z łuku raczej z broni palnej ale dobrze rzuca nożami >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!