- A o co ma mi niby chodzić? - wymruczałam.
- Ostatnio bardzo dziwnie się zachowujesz. O co Ci chodzi? - zapytał Kaz.
Nie odpowiedziałam, tylko szukałam wzrokiem pomocy u tych drzew. Jednak nic nie pomogły.
- Lepiej idźcie do Elizabeth, jesteście ranni. - odparłam i próbowałam zrobić poważną minę, ale mi się to jakoś nie udało i tamta dwójka zaczęła się ze mnie śmiać.
- Po prostu to jest takie śmieszne, tylko zapomniałam się zaśmiać. - jęknęłam i zsunęłam się na ziemię.
<Kaz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!