26 gru 2015

Od Asuny - Cd. Kirito

- W tym jeden, kawałek dalej. - dodałam po chwili. Jak mogłam być taka głupia i nie pomyśleć o tym od razu?
- Kirito.. - zaczęłam.
- Co?
- Sprawdź na wschód, ja się rozejrzę w okolicach portalu.
- Spoko.
Odprowadziłam chłopaka wzrokiem, póki nie zniknął za drzewami. Ponownie przybrałam postać jasnowłosej dziewczyny i dobyłam miecz. W końcu Świątynia z portalem wychodziła kawałek za tereny, a nigdy nie wiadomo co z "dziury czasoprzestrzennej" mogło wyjść. Westchnęłam cicho i zlustrowałam wzrokiem (na pozór) bezpieczną okolicę. Czułam na sobie spojrzenie jakiegoś stworzenia, lecz zignorowałam to, myśląc, że jest to moja własna, wyimaginowana wyobraźnia. Jednak zignorowanie było błędem. Będąc tuż przez budynkiem ze starego kamienia, usłyszałam niewyraźne warczenie. Odwróciłam się, co jeszcze bardziej rozjuszyło stworzenie o białych ślepiach. Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, bestia rozszarpała moją lewą rękę.
- Anomalia czasoprzestrzeni.. Wszystko, co nie jest z naszego świata potrafi ją naruszyć.. - warknęłam, stając w pozycji obronnej. Szelest po mojej prawej, mocny zamach i cholernie głośny ryk. To ostatnie utwierdziło mnie o śmierci jednego z flagg'ów. Zanim jego ciało zdążyło się roztopić, spojrzałam na jego łapy. Ogromne cielsko podtrzymywały łapki wielkości wilczej samicy.

< Kiritoo? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!