Zbliżała się po woli, jakby stąpała po rozbitym szkle Uraza do swojej
jaskini. Akurat zbliżał się zimny wiatr a niebo pociemniało. Siedząc na
wzgórzu na widok jaskini Urazy, uniosłem się. Poszedłem jej na
spotkanie, usłyszałem krzyk, cięcie i upadające ciało, przyśpieszyłem,
ujrzałem jak zamaskowany wilk ciągnie nieprzytomną i ranną Urazę innym
wyjściem, zacząłem pościg za nim ale było za późno, uciekł. Wracając na
miejsce ujrzałem ślady krwi chyba Urazy, na ziemi leżały potłuczone
wazony, pewnie Uraza broniąc się przywaliła napastnikowi wazonem w łeb,
zadrapania na ścianach i leżący zakrwawiony sztylet, należał pewnie do
napastnika i zakrwawiony pręt wystający ze ściany, Uraza musiała się
nabić na niego. Nie skończyłem swojej dedukcji ponieważ wpadł Toma,
widząc mnie w jaskini Urazy i ślady krwi, rzucił się na mnie, uderzył
mnie, zemdlałem.
*
Obudziłem się w lochu watahy, przede mną stał Uraza, najwyraźniej był wściekły ale spokojnie rzekł
-Toma, alfa tej watahy-podał mi łapę
-wiem kim jesteś, ale miło mi- uścisnąłem mu łapę
Usiadł
-wiesz coś na ten temat, zaginięcie Urazy, ta krew?!...i nie kłam wiem że jesteś królobójcą!
-tym razem tego nie zrobiłem, uch...(łapię się za tył głowy, miałem
małego guza) ja darzę was szacunkiem i empatią, owszem zabijałem alfy
ale miałem do tego powód, co w watasze się dzieje
-no... wilki się niepokoją, za niedługo zebranie rady hierarchii i zdecydujemy co z tym zrobić
-co ze mną będzie?-spytałem
-no... zostaniesz pobity, poderżniemy ci gardło,a twoje ciało spuścimy do rzeki, zabierze cię woda
-Alfo, spójrz mi w oczy, czy ty w nich widzisz nie tylko krew, czy nie
widzisz w nich współczucia i niewinność, ja już mówię, ja tego nie
zrobię, a gdy stąd wyjdę....
-to co zrobisz?!-pochylił się
-zapoluję na królobójcę-rzekłem spokojnie
Toma wyglądał na uspokojonego, usiadł miał zabójczo poważną minę, spytał się
-napijesz się czegoś?
-wiesz, po takim ciosie w łeb strasznie mnie suszy-oblizałem się
*
Toma uwierzył w moją prawdziwą wersję i potajemnie wypuścił mnie, Toma
zgodził mi się towarzyszyć w poszukiwaniach, ale rzekł że będzie mnie
miał na oku, tak więc zaczęła się przygoda
CDN
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!