Zszedłem z wadery i powiedziałem :
-Sorry, że tak na Ciebie napadłem. Po prostu dawno nie utrzymywałem kontaktu z innymi.
Wadera jedynie wzruszyła ramionami i uderzyła mnie mocno w kark.
-A to za to, że mnie wystraszyłeś.
-Okej, niech ci będzie. - mruknąłem.
<Urazo? ;-; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!