- Jak ty sie do mnie ładnie odzywasz - powiedziałam bezemocjonalnie.
- Jak ty? Ty.. Krwawisz- powiedział- Kody jestem.
- Nic mi nie będzie.. Savey.
- Pokaż tą łapę - powiedział spokojnie.
- Ale po co - sam ją wziął - no auć...
- Przepraszam...
Oderwałam kawałek bandaża w łapy i podałam basiorowi. Obwiązał mi ładnie ranę.
- No i po sprawie - uśmiechnął się.
- Dziękuje i nie ma za co - odwzajemniłam gest.
- Ale za co?
- Za ratowanie życia..
< Kody?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!