24 kwi 2016

Od Rose - Cd. Zoy'a

Spacerowałam właśnie po lesie, kiedy usłyszałam trzask łamanej gałęzi, a tuż pod moje łapy spadł szczeniak. Przyjrzałam mu się. To przecież Zoy! Synek mojej przybranej siostry Mori! Patrzył na mnie z przerażeniem, widać było, że bardzo cierpi. Nie zastanawiając się długo, wzięłam go ostrożnie na grzbiet i wzbiłam się w powietrze. Jak to dobrze, że jestem medyczką. Zaniosłam go do mojej jaskini. Opatrzyłam mu rany.
- No mały, masz złamaną łapę, ale ciesz się, że nie kręgosłup... Na początku tak pomyślałam, ale myliłam się - uśmiechnęłam się ciepło do szczeniaka.
<Zoy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!