4 lut 2016

Od Nifenye Cd Kazan

Popatrzyłam na braci Neiry.
- Wyjdźcie - powiedziałam do niej cicho - nie chce bijatyki.
Nir i Reik wyszli pokazując Kazanowi kły, Neira udawała, że go nie widzi. Podeszłam do basiora i już miałam coś powiedzieć gdy do jaskini wpadła Moon i Savey. Teraz bez ostrego bicia i wyklinania już się nie obejdzie.
- A co się tutaj dzieję ? - zapytała Moon.
- Rozmawiamy.
- Bardzo spokojna rozmowa - zaśmiała się Sav.
Popatrzyłam na wadery i uśmiechnęłam się do nich. Wszyscy zmieniliśmy się w ludzi i popatrzyliśmy na siebie. O dziwo Moon była w postaci Dary, wiedziałam dokładnie o co chodzi. Razem z Savey podeszły do Kazana a Moon rzuciła się na chłopaka przygniatając go do ziemi.
- A teraz ładnie nam powiesz, prawdę - wycedziła Sav przez zęby.
- Tylko, bez kłamstw ! - dodała Moon z psychopatycznym uśmiechem.
- Bo co ?! - ryknął.
Wadera uderzyła go w twarz a ten zawył z bólu. Savey wkradła mu się do głowy i zaczęła przeszukiwać wspomnienia.
- To boli ! - krzyknął.
- Bo ma boleć ! - odparła Sav.
- A ty złaź ze mnie ! - zwrócił się do Moon.
- Nie mam takiego zamiaru.
Zaczął przeklinać a ona za każde takie słowo, oddawała mu uderzeniem w twarz, najwyraźniej ją to bawiło.Gdy blondynka bardziej błądziła w jego wspomnieniach on wił się coraz bardziej z bólu. Owinęłam go cieniem by przestał się ruszać i podeszłam do zbiorowiska. Sav skończyła przeszukiwanie umysłu.
- Oporny ! Moon !
- Nie ! - wrzasnął.
- To tłumacz się ale już ! - zaśmiała się Moon masując sobie nadgarstek.
< Kazan ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!