Tak bardzo kocham Zay. Jest najwspanialszą istotą na świecie.
-Wracamy do jaskini?-zapytałem.
-Ale to tak daleko...
-Ale do tej w której się urodziłem
-No to ok
Poszliśmy do jaskini. Od razu zasnęliśmy. Rano gdy się obudziliśmy wróciliśmy do naszej jaskini.
-Pójdę na polowanie-powiedziała Zay.
-Poradzisz sobie?
-No pewnie, że tak!
-No to idź, ale uważaj na siebie
-Dobrzee
Wadera wyszła. Ja zacząłem ,,remont". Pobiegłem parę kilometrów od jaskini do chatki pasterza. Nie było go. Wziąłem parę koców i dwie skóry owcze. Wróciłem do jaskini. Miałem w jaskini siano. Upchałem je w róg. Na siano położyłem koce, a na koce owcze skóry. Dzięki temu powstało mięciutkie posłanie dla dwóch wilków. Został jeden duży koc, który miał służyć jako ,,kołdra". Udało mi się zrobić jeszcze ,,drzwi". Znalazłem wielki głaz, który zasłania całe wejście. Zay wróciła z jeleniem. Zamknąłem za pomocą magii wejście głazem.
-I jak?-spytałem.
<Zay? Nie wiem czy zrozumiałaś co napisałem xd>
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!