1 lis 2015

Od Minho CD Sory

Po siódmym kieliszku zaczęło mi się kręcić we łbie.
-Zatańczymy?-Zapytałem Sory. Generalnie bym tego nie robił, ale to wszystko wina gołębia tych kieliszków. Sora zgodziła się. Po jakiejś minucie prób wczucia się w rytm piosenki, nagle załapałem kroki. Po chwili tańca, która średnio mi się podobała, usiedliśmy przy barku. Jakimś cudem udało mi się nie zamówić podświadomie kolejnego kieliszka. Nagle Sora szturchnęła mnie:
-Eee, wychodzimy?
-Czekaj, tylko się pozbieram, kochanie-Nieoczekiwanie nazwałem ją "kochanie". Dobra, potem jej to wytłumaczę. Wyszliśmy z baru, Sora wynajęła nam na jedną noc dwa pokoje w hotelu niedaleko, a potem pomogła mi do niego iść. Kiedy dostałem klucze do swojego pokoju, od razu walnąłem się na łóżko i zasnąłem. Rano obudziłem się, wbrew pozorom, bez kaca. Z grubsza przygotowałem się do wyjścia, zamknąłem drzwi od pokoju i zszedłem na dół. Na dole czekała Sora.
-Eee...Czy ja wczoraj powiedziałem do Ciebie "kochanie"?-Wymamrotałem.
-Taaa...-Mruknęła.
-Sory. Trzeba mi było nic nie zamawiać-Wzruszyłem ramionami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!