Kątem oka spostrzegłam ową gromadkę chłopaków. Szybko jednak odwróciłam wzrok, aby nie zauważyli, że się im przyglądam.
- Mhm... Rozumiem... Z chęcią - powiedziałam po chwili uśmiechając się do dziewczyny - Tylko jest jeden problem. Nie jestem pewna, czy jeździectwo w przykrótkawej sukience jest dobrym pomysłem - zaśmiałam się pod nosem.
Em... Powinnaś dać sobie radę - odparła odwzajemniając uśmiech.
Po chwili wstałyśmy z ławki i jak gdyby nigdy nic, ruszyłyśmy przed siebie. Szczerze, nie miałam pojęcia gdzie jest stadnina, do której miałyśmy zamiar iść. W związku z tym szłam po prostu za Nifenye. Po drodze rozmawiałyśmy. W sumie to byłam zaskoczona tą sytuacją. To miłe, że wadera chciała spędzić ze mną trochę czasu.
- Nif... daleko jeszcze? - zapytałam po pewnym czasie.
<Nifenye? Przepraszam, beznadziejnie mi to wyszło...>
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!