Byłam na siebie zła. Jak mogłam tak zareagować? Wszystko zepsułam, a przecież tak bardzo chciałam spędzić ten czas z Rose. W końcu tak dawno się nie widziałyśmy. Poza tym niepotrzebnie zmartwiłam. Nie lubię rozmawiać o moich problemach, dlatego chcąc, nie chcąc po chwili ciszy odezwałam się do siostry:
- Przepraszam... Ja... Ja po prostu już nie mogę.... Dziękuję, że jesteś dla mnie taka dobra, wspierasz mnie... Myślę jednak, że będę musiała jakoś sama sobie z tym poradzić - powiedziałam, po czym przytuliłam siostrę.
,,A może to ja na niego nie zasługiwałam?'' - pomyślałam.
- To co? Może pójdziemy gdzieś...gdzieś indziej? - zaproponowałam, a na moich policzkach pojawiły się rumieńce wstydu.
<Rose? Brak weny... >
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!