Spojrzałem na dziewczynę, uśmiechając się do niej szeroko.
- Oczywiście, że pójdę - odparłem. - Bo wiedz moja droga, nie tak łatwo jest się mnie pozbyć!
Tymczasem na ekranie krew się lała strumieniami, tyle brutalności w tym filmie... Za dużo. Skrzywiłem się lekko na widok jakiegoś psychopaty, wypruwającego flaki przypadkowym ludziom. Taki film może skutecznie obrzydzić komuś posiłek. Widać było, że Sav również nie jest zadowolona z oglądania takiego programu, więc szybko chwyciłem pilota i zacząłem przełączać kanały, jednak ostatecznie wyłączyłem telewizor. Siedzieliśmy chwilę w milczeniu, wsłuchując się w odgłosy dochodzące z zewnątrz. Podszedłem do okna, by móc spojrzeć na szary świat, lecz ku mojej radości, deszcz prawie całkiem przestał padać, a zza chmur powoli wysuwało się słońce.
- Wygląda na to, że szybciej pójdziemy na ten basen - uśmiechnąłem się.
< Savey? >
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!