Nie skupiłem się na słowach Omegi,więc tylko odmruknąłem w odpowiedzi..ułożyłem się wygodnie.Poczułem w jednej chwili potrzebę,żądze krwi.Oczywiście. - mógłbym ugryźć towarzyszącą mi waderę,zwłaszcza że już jest przyzwyczajona do mojego kąsania.Z jednej strony to dobrze,a z drugiej gorzej. - lubię ją irytować.Wygląda ciekawie gdy się złości..Taka pewna siebie i nie okiełznana.Łapą delikatnie odsunąłem na bok jej głowę,na co trochę się zdziwiła.Ugryzłem,powoli wbijając wampirze kły w szyję towarzyszki.Nie wyjąłem ich długo, aby wypić większą ilość.Odpowiedziały mi tylko głębokie wdechy Omegi.Chwilę..w końcu co odczuwa po moich ukąszeniu? Oblizałem wargę,na której wcześniej widniała kropla krwi.Spojrzałem na nią..Łapę oparła o mój tors, a językiem przyjechała po moim pyszczku.Gesty były miłe..przyjemne.Moje łapy powędrowały do jej talii..
<Omega?>
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!