Red mówił bardzo szczerze, ale zbliżał się do mnie tak blisko, że zdawało mi się że, on che tego... tak jego pokusa pewnie jest zbyt wielka.
Odsunęłam się blisko do ściany wnętrza drzewa, przybliżył się i pocałował mnie, ale tak ,że oznaczało jakby rzeczywiście mnie kochał, bo ja go na pewno
rozsunęłam nogi aby Red mógł ułożyć się wygodnie i leżąc na mnie całował mnie dalej, nie stawiałam mu żadnego oporu, Red swoimi łapami przytrzymywał moje łapy, abym się nie wyrywała
-Red pamiętaj, że zawsze będę cię kochać- powiedziałam i tym razem ja jego pocałowałam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!