Też mi coś. Dobrała sobie pogodę. A gdyby się tak wymsknąć od niej... może by nie zauważyła? Ale w co ja wierzę. Zresztą sama właśnie powiedziała, że dialog ze mną jest bezsensowny. Może przez mój humor i niechęć do zapoznawania się z obyczajami innych?
Moje przemyślenia dotyczące tej rozmowy i znajomości przerwała Amor.
-A Ty gdzie się wybierałeś?
-Chciałem wyjść na spacer, rutyna mnie nudzi. - Odpowiedziałem z sztucznym uśmieszkiem na ryjku. Nie chciało mi się oczekiwać na odpowiedź wadery. - Miłego dnia.
Odszedłem od niej czym prędzej. Gdy byłem po drugiej stronie kanionu odetchnąłem. Popodziwiałem piękne krajobrazy. Tam w oddali było widoczne szare, ciemne miejsce. Zaciekawiło mnie ono.
Urywając wątek podziwiania wróciłem po Amor.
-A Ty nadal w tej książce? Chodź tam. Fajne miejscem się wydaje.- Zarzuciłem i kiwnąłem pyskiem w stronę interesującego miejsca.
_________
Amor?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!