Byłam w domu, odpoczywałam sobie na kanapie. Nagle jakieś bachory zaczęły obrzucać mi dom rolkami papierowymi. To mnie dobiło. Już miałam do nich wychodzić. Nagle zauważyłam przez okno kogoś mi bardzo nie znanego. Gdy podeszłam, okazało się że to duch. Wtedy krzyknęłam. Duch zniknął.
Nagle jakaś wadera przebiegała. Trochę z oczu leciały mi łzy (Mam złe wspomnienia z duchami). Zaczełam biegnąć i nagle wpadłam na biegnącą waderę.
- Bardzo przepraszam-powiedziałam i otarłam lekko łzy
- Nic nie szkodzi, coś się stało?-zapytała
- Nie, nic i naprawdę bardzo cię przepraszam - powiedziałam spojrzałam w drugą stronę i coś się do mnie uśmiechło. Czy to duch?.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!