Wziąłem waderę na siebie.
Zemdlała po moim ugryzieniu,chyba jej znowu coś odwaliło,
Po raz kolejny zaczęła mówić dziwnie.Yhh..w końcu dotarliśmy do mojej jaskini.
Położyłem waderę,po czym sięgnąłem do lodówki i wyciągnąłem z niej wino.
- Rocznik 2009, chcesz?
Omega pokiwala głową.Ja nalałem jej trochę wina,później drugi,a potem
trzeci kieliszek.Ja sobie wipilem dwa.A ta gdy to wypiła zrobiło się jeszcze dziwnie niż przedtem.Znów zaczęła się do mnie łasić.Przytulała mnie i zaczęła lizać po pyszczku...ja tylko oblizywalem się.
<Omega?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!