Szła wolna muzyka. Razem z Aron'em zaczęliśmy tańczyć. Wtuliłam się w chłopaka. Gdy muzyka się skończyła usiedliśmy sobie przy stoliku. Chłopak przyniósł coś do picia. Rozmawialiśmy, żartowaliśmy, śmialiśmy się. Naprawdę wieczór zapowiadał się bardzo dobrze. Podeszłam, aby zamówić sobie jeszcze coś do picia. Obok mnie stała ta całą Vanessa. Czasem potrafię być złośliwa. Chciałam się zemścić za to, że mnie przewróciła. Zamówiłam sok pomarańczowy. Wylałam go na sukienkę Vanessy.
-Coś ty zrobiła?!?-wydarła się na mnie.
-Upss, to było niechcący-zaśmiałam się.
Wszyscy się na nas patrzyli.
-Zabiję cię!-krzyknęła wkurzona dziewczyna.
Rzuciła się na mnie. Tak zaczęła się walka. Była wysportowana i silniejsza ode mnie. Grubsza trochę też... Z nosa lała mi się krew. Myślałam, że rzeczywiście mnie tu zabije.
<Aron?>
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!