- Wszystko w porządku, ale ty jesteś ranna - odparłem.
Miałem przy sobie chusteczki, więc wytarłem krew z twarzy If.
- Dziękuję.
- Nia ma sprawy - uśmiechnąłem się. - Chodźmy stąd zanim będą mogli się ruszać.
Pobiegliśmy przed siebie. Po drodze podszedłem do apteki. Kupiłem bandaż i wodę utlenioną. Opatrzyłem ranę Ifuss. Później poszliśmy do parku.
- Poczekaj tu chwilę - powiedziałem.
Pobiedłem do pobliskiego sklepu. Kupiłem śliczny naszyjnik z zawieszką w kształcie śnieżynki. Wróciłem do If.
- Nie pytaj z jakiej okazji. Możesz uznać, że to spóźniony gwiazdkowy prezent - powiedziałem wręczając dziewczynie naszyjnik.
<Ifuss?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!