- Medyk u medyka - zaśmiała się Elizabeth.
Warknąłem coś pod nosem. Okazało się, że trafiła w żebro, które złamała.
- Będę musiała ci je nastawić - rzekła Eli.
Medyczka szybko nastawiła mi złamane żebro. Syknąłem cicho. Elizabeth opatrzyła mi ranę. Chciałem wyjść z jaskini, ale Eli powiedziała, że muszę zostać na obserwacji.
- Super - mruknąłem.
Gdy medyczka zajęła się innym pacjentem, po cichu wybiegłem z jaskini. A co mi tam. Pobiegłem nad jezioro. Napiłem się lodowatej wody. Po chwili dostrzegłem biegnącą za mną waderę. Tę przez którą teraz mam kłopoty.
<Asada?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!