- Brawo - powiedziałam - chyba mamy mistrza łuku u siebie w watasze.
Miu uśmiechnęła się lekko i ukłoniła.
- A ty tylko z palnej ? - zapytała.
- Moge ? - zapytałam wskazując na sztylet.
- Pewnie - powiedziała i podała mi narzędzie.
Zauważyłam, że dziewczyna trafiła w najdalszą tarczę ale to nie powinno być przeszkodą. Złapałam za ostrze sztyletu i przygotowywałam się do rzutu. Zamachnęłam się z obrotem a nóż sam wyleciał mi z ręki. Wbił się idealnie w środek tarczy, przepoławiając strzałę Miu.
- No nie jest źle - zaśmiałam się chwytając pistolet w dłoń.
< Miu ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!