Wyciągnęłam go z wody i poszłam dalej. Kay mnie pewnie nienawidzi. To był mój jedyny przyjaciel. Oczywiście mam pełno kumpli, ale jemu mogę ufać. Boję się pokazywać mu na oczy, zwłaszcza, że on mi się podoba. Szłam przez jakiś las. Patrzyłam przed siebie. Popatrzyłam na łapy. Były całe w ranach.
-Walić to! - powiedziałam i szłam dalej.
Potknęłam się i upadłam na ryjek. Natychmiast wstałam i ruszyłam w stronę Lasu Samobójców.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!