Wyszliśmy z jaskini udając się nad rzekę. Ja raz po raz zaczepiałem ukochaną łapiąc ją za ogon. Nie byliśmy tam sami, gdyż była tam Savey, wyglądała inaczej. Przywitaliśmy się z nią i przez chwilę rozmawialiśmy.
- Jak dobrze nareszcie być sobą ! - powiedziała - Dobra lece Al na mnie czeka.
- Powodzenia - powiedziała Miko i coś szpnęła jej na ucho.
Potem podeszła do mnie Sav.
- Do boju tygrysie - powiedziała.
- Wariatka - zaśmiałem się.
Ta odbiegła do basiora a ja podszedłem do Miko. Ta popatrzyła na mnie, złapałem ją i wskoczyliśmy do wody.
< Misiu ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!