5 mar 2016

Od Morgiany CD Roy'a

Skąd to słowo neutralna? Czy on w ogóle wie, co ono znaczy? To tak, jakbym nagle nazwała go flegmatycznym ziemniakiem. Tak, to z pewnością dobry przykład. To, jak rzucił we mnie śnieżką było wredne. Zaczęłam go gonić.
-Niewybaczalne!-Krzyknęłam i rzuciłam w niego śnieżką. Po chwili ogarnęłam, że w sumie to nie znam w WNZ praktycznie żadnej wadery. Z facetami dogaduję się dużo lepiej. Zaraz zaczną się plotki, że jestem jakąś zagorzałą nimfomanką. Na tę myśl wzdrygnęłam się i rzuciłam kolejną śnieżką, tym samym robiąc unik od kuli śniegu, którą zlepił chłopak. Zmęczyłam się, więc przystanęłam.
W tym samym momencie chłopak wyje*ał się na lodzie, by następnie spaść na jezdnię. Nim się obejrzał małe Lamborghini go potrąciło. Przerażona podbiegłam do nieprzytomnego chłopaka i zadzwoniłam po pogotowie. Raptem po godzinie siedziałam w izbie przyjęć, czekając aż tamten matoł wyjdzie z sali. Pół godziny czekania, godzina... W końcu wyszedł. Miał bandaż owinięty wokół skroni i czoła, a także drugi - na przedramieniu.
-Baka!-Krzyknęłam na jego widok i podeszłam do niego.
-Ta babka mówiła mi, że mi pomogłaś. Dzięki.-Uśmiechnął się nie zważając na to, że przed chwilą nazwałam go idiotą
-Phi-mruknęłam.


<Roy?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!