▼
16 mar 2016
Od Disapre cd Nenyto
Uśmiechnęłam się delikatnie, po czym odezwałam się dość pewnie.
- Masz rację, to jest piękne.
Tak, to co basior robił ze śniegiem było magiczne. Nie powiem, nie jest to moja ulubiona pora roku ale może z czasem bardziej się do niej przekonam. Dlaczego tak jej nie lubie? Wtedy zbiegłam z domu, szukałam pomocy u kogokolwiek ale i tak radziłam sobie sama... Rozmyślanie przerwał mi śnieg, który rozprysł się na moim futrze. Spojrzałam na Ne, lecz w tamtej chwili starał się mnie nabrać, że to nie on. Zbliżyłm się bardziej, by zasypać go dość dużą ilością śniegu lecz basior trochę za wysoko poniósł łapę z kulką. Moim automatycznym odruchem było to, że upadłam na ziemię i chroniłam łepek. Bałam się, że oberwę, za nic, tak jak od ojca. Ten nie znał litości. Nie liczę ile razy, wylądowałam z połamanymi kośćmi. Popatrzyłam z łzami w oczach na Ne.
- Bie bij, proszę... - jęknęłam.
<Ne?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!