Co ona powiedziała...? Że zabiła mi ojca... Serce zaczęło mi szybciej bić. Nie mogłem w to uwierzyć... Był to dla mnie szok...
-Zay...Ja muszę wyjść...
Wstałem, ubrałem się i wyszedłem z mieszkania. Szedłem przed siebie. Dotarłem do jakiegoś parku. Usiadłem na ławce. Chłopaki nie płaczą.... Ale... Ja nie mogłem wytrzymać. W oczach pojawiły mi się łzy. Nie wiedziałem co robić. Kocham Zay... Jedna bliska mi osoba zabiła drugą mi bliską osobę. Pobiegłem do lasu. Wróciłem do domu. Choćby nie wiem co nigdy nie zostawię Zay. To mój najdroższy skarb. Bez nie nie mogę żyć. Kocham ją i tyle. A mój ojciec to przyszłość...
<Skarbie?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując, zachowujmy kulturę wypowiedzi. Pamiętaj, to, jak się wyrażasz świadczy tylko i wyłącznie o tobie!